Objawy, które mogą być dla kobiety w ciąży niepokojące, to: brak przyrostu masy ciała i obwodu brzucha. Objawem sugerującym wewnątrzmaciczny zgon płodu jest również spadek βHCG w pierwszym trymestrze ciąży, niewysłuchanie tętna płodu za pomocą detektora lub kardiotokografu po 20. tygodniu ciąży. 3. Obumarcie płodu12 odpowiedzi na pytanie: ciąża po poronieniu Re: ciąża po poronieniu Ja akurat miałam na odrót. Pierwsza ciąża ok. a druga niestety zakończona w 14 tyg. Ale jest tu pełno takich dziewcząt i pewnie niedługo się odezwą. pozdrawiam i trzymam kciuki Ninka Re: ciąża po poronieniu Witam Ja podobnie jak ty pierwszą ciążę poroniłam, teraz też jestem w ciąży (bliźniaczej) zaczełam już 20 tydzień, czuje ruchy dzidziusiów i to mnie uspakaja, już po 13 tyg. byłam dużo spokojniejsza gdyż takie żeczy zdażają się raczej w pierwszym trymestrze. Głowa do góry wytrzymaj jeszcze kilka tygodni, pozatym może pociesze Cię tym że każda ciąża jest inna i według mojego lekarza takie rzeczy się nie powtarzają. A tak apropo tez brałam duphaston, bierze się go do 16 lub 20 tygodnia zależy od lekarza. Najważniejsze jest to byś dbała o siebie i myslała pozytywnie. Jak będziesz miała jakieś wątpliwości to napisz spróbuje pomuc, często tu zaglądam. pozdrawiam lidia i dzidzie Re: ciąża po poronieniu Kot, ja jestem po zabiegu (i dlaeko mi do kolejnej ciązy) ale chciałabym Ci życzyć wszystkiego naj…bedę trzymać za Ciebie kciuki – zobaczysz, wszystko bedzie dobrze. Pozdrawiam Cię gorąco, Kasia Re: ciąża po poronieniu Po prostu uwazaj na siebie szczegolnie do konca pierwszego trymestru,staraj nie zamartwiac,i wierz mocno, ze tym razem wszystko bedzie dobrze. Trzymam za Ciebie kciuki! Ajesli chodzi o ciaze po poronieniu,to ja stracilam moje drugie dziecko w 18 tygodniu,dwa miesiace pozniej zaszlam w kolejna ciaze i donosilam i urodzilam zdrowa core bez zadnych lekow podtrzymujacych,czego i Tobie zycze z calego serca!!!Pozdrawiam,Kinga Re: ciąża po poronieniu Cześć! Pierwsza ciąża poronienie. Druga już 33 tydzień, więc prawie końcóweczka. Czas szybko leci, nawet się nie obejrzysz a będziesz miała swoja dzidzię przy sobie. Z całego serducha ci tego życzę!!! Głowa do góry 🙂 Pozdrawiam Żaneta i marcowy Adaś albo Oliwka ( Re: ciąża po poronieniu Bardzo dziekuję za wszystkie miłe słowa. To naprawde pomaga. W środe byłam na usg, widziałam już swoje kochane maleństwo, ma już 9 tygodni. Wciąż się boję, ale mam nadzieję że wszystko pojdzie dobrze! Pozdrawiam. Re: ciąża po poronieniu Witaj! na początek życzę CI wszystkiego najlepszego, oby było po Twojej w podobnej sytuacji, pierwsza ciaże poroniłam..teraz jestem w drugiej w 4 tygodniu i tez na duphastonie(2razy dziennie).trzeba być dobrej myśli. Musimy wierzyc, ze tym razem sie uda.;-)Jak ja bede w 9 misiącuTy na pewno juz bedziesz karmic dzidzie. Re: ciąża po poronieniu Jestem po swoim pierwszym poronieniu w sobotę. Na szczęście udało siębez zabiegu. Był to 4 – 5 tydzień ciązy, więc początek, ale nie mniejszy czuję ból po stracie. Teraz musze odczekac jakiś czas… powiedzcie mi, ile Wy czekałyście na następne zajście w ciążę? I czy zakończyła się pomyślnie? Re: ciąża po poronieniu mutak bardzo mi przykro, że przytarafiło Ci się tak wielkie nieszczęście. Dosyc często mówi się, że nalezy czekać co najmniej trzy miesiące, inni podają termin pół roku. Najlepiej zapytaj się Twojego lekarza jak sugerowałby to w Twoim przypadku. Nawet na naszym smutnym forum mamy już parę szczęśliwych przypadków “przy nadzieji”. A jeśli zapytasz o to na forum dla oczekujących sama zobaczysz jak wiele dziewczyn teraz już bliskich porodu ( i nie tylko) miało tak smutne doświadczenia. Nosek do góry, na pewno spełnią się Twoje marzenia. Trzymam za to kciuki. Ciepło i serdecznie pozdrawiam Ika Re: ciąża po poronieniu Bardzo Ci współczuję. Moja ciąża zakończyła się w 12 tyg. pomimo tego, że mam 3,5 letnią córeczkę. Jak widzisz nie ma reguły. Co do lekarzy to najmniej zalecają 3 m-ce. Myślę, że po tak wczesnej ciąży być może nie będziesz musiała nawet czekac tych 3 m-cy. Najlepiej powie Ci Twój lekarz. Co do kolejnej ciąży po poronieniu, to nie mam jeszcze doświadczenia ale moja koleżanka też straciła pierwszą ciążę. Po odczekaniu 6 m-cy zaszła w kolejną. Jej synek ma już 2,5 roku.;-)) Zapytaj swojego lekarza o podstawowe badania (chyba, że już je zrobiłaś). pozdrawiam Ninka Re: ciąża po poronieniu Czesc, Bardzo mi przykro ze i Ciebie to spotkało. Doskonale wiem co czujesz.. Powtorzę wlasciwie to pisały juz dziewczyny – 3 m-ce wystarczy, aby zajsc w kolejna ciaze. Niektorzy lekarze sugeruja 6 m-cy. A tak najprawde to Ty sama musisz wiedziec czy to juz odpowiedni moment. Tak naprawde duzo jest kobiet, które tracą swoje pierwsze ciaże. Z kolejnymi potem jest juz wszystko ok. Ja tutaj akurat nie jestem najlepszymi przykładem…. Ale znam sporo kobiet, ktore urodzily piekne bobasy Przykładow pomyslnych rozwiazan napewno duzo znajdziesz na forum dla oczekujacych. Choc i tutaj tez nie brakuje postow szczesliwych mam po przejsciach. Głowa do gory. Wyczerpalaś juz limit poronien. pozdrawiam, Edith Re: ciąża po poronieniu Cześć. Ja poroniłam Byłam wtedy też w ok. 4-5 tygodniu. Miałam jednak zabieg łyżeczkowania. Jedna lekarka (głupia) kazała czekać 6 miesięcy, mój lekarz: 2-3 cykle. Odczekałam 2, bo dłużej już nie mogłam, a czułam się OK. Nie nastawiałam się, a jednak w okolicach Świąt (czyli po 2,5 miesiącu po zabiegu) zaszłam w ciążę! Wszystko na razie przebiega OK. Ten okropny 4 i 5 tydzień mam już za sobą, ale przede mną jeszcze wiele. Biorę duphaston – tabletki hormonalne na podtrzymanie i mam nadzieję, że wszystko zakończy się dobrze. Tobie też tego życzę z całego serca ( a nawet z dwóch, bo już słyszałam jak bije!!!). Zobaczysz jak szynko mnie czas oczekiwania na “zachodzenie”. aga + 9 tyg. Nowe Życie (21/09) Znasz odpowiedź na pytanie: ciąża po poronieniu Dodaj komentarz
W pierwszym trymestrze (I t.c.) za prawidłowy poziom progesteronu w ciąży uznaje się stężenie między 11,0 a 44,3 ng/ml; W drugim trymestrze (II t.c.) normy progesteronu w ciąży wynoszą między 25,4 a 83,3 ng/ml; W trzecim trymestrze (III t.c.) poziom progesteronu w ciąży powinien wahać się w granicach między 58,7 a 214 ng/ml.
Wielki TEST kobiecej płodności! Sprawdź swoją płodność i otrzymaj spersonalizowane wskazówki Wielki Quiz o plemnikach! 80% odpowiada źle - sprawdzisz się? 🎁 Prezent - 40% rabatu na badanie nasienia ODBIERZ TERAZ lub po quizie. Postów: 111 29 hej dziewczyny, z mężem staramy sie w sumie niedlugo bo 5 mcy, zaskoczylo wkoncu, jednak nie bylo nam dane cieszyć siw maluszkiem w 5 tyg ( wczesne poronienie calkowite. Pierwsza wyczekana ciaza, kontrola byla wszystko wporzadku, jajniki pracuja, mozna dzialac. Tylko nie mam pojecia jak liczyc teraz cykl. Ovu wyliczyl dji plodne od od dwocj dni owu testy pozytywne, temp rośnie, sluz roznie. Nie wiem jak to interpretować i co myslec. Owulacja 9 dni po poronieniu? Jak szybko udalo wam się zajsc w kolejna ciaze po poronieniu? 💔 poronienie samoistne 6 tydz zabieg łyżeczkowania w 11 tyg,serduszko przestalo bić 🇧🇪 DE On Orthomol, witaminy prenatalne dla meżczyzn Ona Lthyrohxin, Wit D, wit. prenatalne, niedoczynność tarczycy Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 7 0 vivien wrote: Effcia28 pierwsze co sciskam cie mocno!!!Trzymam nadal za ciebie kciuki My z M. zdecydowalismy sie w zeszlym roku w lato ze to juz czas na potomstwo i wzielismy sie do pracy ku zdziwieniu dla wszystkich udalo nam sie juz w pierwszym cyklu zafasolkowac ok przyznaje sie bez bicia wspomagalam sie ziolkami ktore mialy pomoc szybciej to herbatki wiem czy to ich zasluga ale najwazniejszy byl dla mnie fakt ze sie udalo. Jak tylko zobaczylam dwie kreseczki skakalam jak juz pare dni ze sie udalo bo mialam plamienie zrobilam trzy dni przed @ i wyszedl juz pozytywnie Ciaza na poczatku przebiegala bez wiekszych mdlosci,bolow brzucha poprostu nic,ok dobra bylam szybciej padnieta po pracy ale ignorowalam to i pracowalam dalej... Po 8 tyg zaczely mi sie brazowe plamienia z ktorymi poszlam do lekarza ale wedlug niego bylo wszystko ok a wiec sie nie przejmowalam.. W 12 tyg bylo juz troche zywej krwi odrazu pojechalismy do szpitala bo byla to niedziela,tam nas uspokoili i powiedzieli ze wszystko jest ok tylko musze przystopowac z praca i troche odpoczac... W 14 tyg bylam znowu u lekarza bo do plamien ktore juz trwaly 6 tygodni doszly bole brzucha ale bylo wszystko ok serduszko bilo a skorcze byly bo macica sie wyszlam z gabinetu z dobrymi myslami. W 16 tyg strasznie bolal mnie brzuch jak na okres,w nocy obudzilam sie z bolu.. i jak zobaczylam klumpy krwi pognalismy z M do szpitala i tam dowiedzialam sie ze moj dzidzius nie zyje juz.... ;( Jak jeszcze lezalam w szpitalu wiedzialam juz wtedy ze chce jak najszybciej zajsc w zaczelam pic znowu ziolka i czekalam do pierwszej miesiaczki i zaczelismy sie znowu starac... I znowu udalo nam sie za pierwszym razem zafasolkowac tym razem plamienia implantacyjnego nie bylo ale test tez wyszedl dwa dni przed @ pozytywnie Plamien nie mam zadnych ale to moze byc zasluga tabletek ktore biore od 6tyg(progesteron) Za to mialam juz kilka razy bole jak w trakcie okresu rozpierajace brzuch,skorcze,zmeczenie,nie dobrze mi sie robi jak patrze albo mysle o czyms slodkim choc normalnie jestem strasznie za slodyczami... no i poranne mdlosci tez mi od 6 do 10 tyg dokuczaly ale od kilku dni jest juz lepiej. Teraz co do drugiej ciazy i odczuc... Powiem wam tak, przy kazdym bolu przy kazdym skorczu pojawia sie w glowie pytanie czy aby wszystko z dzidzia jest ok Strach mam z kazda wizyta u lekarza,moze to dziwne ale boje sie patrzec na monitorek zeby tylko nie zobaczyc albo zeby nie uslyszec ze cos jest nie tak... Do lekarza chodze co dwa-trzy tygodnie zeby ten ciezki okres jakos przetrwac. Ostatnio dzidzia malo sie ruszala na badaniu i juz wpadlam w panike ze cos jest ne tak ale lekarz powiedzial ze wszystko jest ok i ze dzidzia tez musi kiedys spac najwazniejsze ze serduszko bilo! Teraz od kilku dni nie mam juz mdlosci i tez w glowie znowu czy aby to czegos nie oznacz bo przeciez taki stan przechodzi po 12-14 tyg a ja jestem dopiero w 10.. Probuje naprawde patrzec optymistycznie na ta ciaze ale jest ciezko bo STRACH nieraz powtarzac sobie ze pozytywne mysli sciagaja pozytywne wydarzenia... Trzymam za was wszystkie kciuki!!!! Alexis bedzie dobrze i napewno niedlugo zobaczysz wyczekanie dwie kreseczki Effcia zobaczysz juz niedlugo zostanie ci ten bol wynagrodzony!Ja wiem ze juz niedlugo zawitasz w postach dla ciezarnych dbaj o siebie! Postów: 1 0 Witam was jestem tu po drugim poronieniu nie umiem sobie poradzić gdy test wyszedł pozytywny byłam szczęśliwa w 5 tygodniu było wszystko dobrze a potem w 9 serduszko nie biło miałam zrobiony zabieg i ciężko mi z tą sytuacją chciałabym mieć maleństwo Postów: 111 29 Marzena 91 witaj, mimo ze przeszlam jedno poronienie doskonale Cie rozumiem, tak bardzo czekamy i gdy widzimy dwie kreski jest nieopisana radość a potem nieopisany ból, ale nie możemy sie poddawać!!! zobaczysz szybko zobaczysz znowu dwie kreski i zostaniesz mama jak my wszystkie napewno!! nie zalamuj sie i pamiętaj tu nie jestes sama;) 💔 poronienie samoistne 6 tydz zabieg łyżeczkowania w 11 tyg,serduszko przestalo bić 🇧🇪 DE On Orthomol, witaminy prenatalne dla meżczyzn Ona Lthyrohxin, Wit D, wit. prenatalne, niedoczynność tarczycy Zainteresują Cię również: Treści zawarte w serwisie OvuFriend mają charakter informacyjno - edukacyjny, nie stanowią porady lekarskiej, nie są diagnozą lekarską i nie mogą zastępować zasięgania konsultacji medycznych oraz poddawania się badaniom bądź terapii, stosownie do stanu zdrowia i potrzeb kobiety. Korzystając z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. W każdej chwili możesz swobodnie zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich zapisywaniu. Dowiedz się więcej. PRZEJDŹ DO STRONY
3MlNcml.